Łąki Lesica
Powietrze drży i faluje. Może od gorąca. A może poruszone milionem pszczelich skrzydełek? Żółty, biały, niebieski, zielony. Cztery kolory. Tylko cztery kolory? Łąka.
Powietrze drży i faluje. Może od gorąca. A może poruszone milionem pszczelich skrzydełek? Żółty, biały, niebieski, zielony. Cztery kolory. Tylko cztery kolory? Łąka.
Żeby zjeść dobrze czasem należy się poświęcić. Ja na ten przykład ruszyłem siedmiokilometrową drogą pod górę. Z Bielic do schroniska Paprsek, po czeskiej stronie. Knedle z borówkami… nawet dziesięć kilometrów nie byłoby za dużo.
Muzyka majowego lasu jest bardzo ludowa. W górze tryle i trele, ptasie pogwizdywania. W dole monotonne staccato strumieni. Dźwięk faluje, płynie.
Nie wiem kogo przedstawia ta figura. Stoi przy wejściu na szlak, którym szedłem z przełęczy Gierałtowskiej.
Tradycyjna marcowa wycieczka – Ruda Milicka, Stawno – spacer groblą między stawami i powrót przez Dyminy. W tym roku marzec jak z przysłowia – zmienny. Wiatr urywa głowę, za chwilę zapada cisza, pojawiają się drobne płatki śniegu, gdzieś zza chmur przebija się słońce.
Ciepłe kraje, miejsce do którego odlatują ptaki na zimę. Kraina odległa, położona gdzieś bliżej słońca, inaczej skąd by tam było ciepło zimą? W ciepłych krajach cały rok trwa wiosna, kwitną kwiaty, pachnie miodem. W powietrzu unoszą się ogromne chmary bocianów, jaskółek, skowronków. Ciepłe kraje były miejscem, do którego tęskiłem jako …