Muzyka majowego lasu jest bardzo ludowa. W górze tryle i trele, ptasie pogwizdywania. W dole monotonne staccato strumieni. Dźwięk faluje, płynie.
Kiedy już się uszom znudził tak, że przestają go słyszeć – nagle łamie rytm, zmienia ton i znów przelewa się przez głowę zabierając ze sobą wszelkie myśli. A w górze ptasie tryle i trele, i kukułka.