Organy Wielisławskie. Przy drodze DW328 w Sędziszowej nad brzegiem Kaczawy. Skały uformowały się w regularne słupy przypominające organowe piszczałki. Geolog powie coś o porfirach, odsłonięciu i zastygającej lawie.
Stoję pod ścianą i wyobrażam sobie jak na tych organach grał Hefajstos. Słyszę ten ryk, czuję drżenie ziemi, basowy pomruk ściska trzewia. Ogień podziemny wypalił się, roztopiona skała zaczyna stygnąć wśród trzasków i jęków. Za chwilę pojawią się odgłosy pękających skalnych słupów, osypujących się kamieni. Symfonia wulkaniczna na organy skalne i ogień, wiatr i wodę.