Mennonici – protestancki odłam powstały w Holandii w XVI wieku. Bardzo radykalny, członkowie tego kościoła nie mogli na przykład służyć w wojsku, składać przysiąg i obejmować wysokich urzędów. I o ile to ostatnie nie było zapewne problemem dla społeczności, to inne zapatrywania mennonitów były dla Holendrów nie do zaakceptowania. Tak więc Mennonici, jak wielu przed nimi i wielu po nich miłośników prawdy i pokoju rozeszli się po Europie szukając azylu i opieki przed prześladowaniami. w ten sposób trafili na Żuławy. Był to lud pracowity, znający się na melioracji, uprawie roli, o wysokiej kulturze. Szybko więc Olędrzy, bo tak ich nazwali sąsiedzi, zamienili Żuławy wiślane w krainę mlekiem i miodem płynącą. Od XVI do XVII wieku powstało na terenie Rzeczpospolitej ponad półtora tysiąca osad Olędrów.
Żuławy po zaborach stały się częścią Prus, Olędrzy znów musieli ruszyć w drogę – ich sprzeciw wobec spraw wojskowych nie był mile widziany w Prusach. Duża ich część wyemigrowała do Stanów Zjednoczonych. Ci co zostali żyli w swoich olęderskich wioskach, podcieniowych domach, na wydartych wodzie gruntach jeszcze dwieście lat, aż zawierucha II Wojny wygnała ich z domów na mróz i poniewierkę. Ostatnich Olędrów – jako prusaków wygnano po 1945 roku.
Dziś na ocalałym mennonickim cmentarzu, na jednym z nagrobków przyklejony list. Rodzina z Ameryki szuka rodziny z Żuław. Przyklejony do nagrobkowej płyty kawałek papieru wędruje poprzez czas, może po kolejnym zakręcie historii zostanie dopisany happy end do tej opowieści?