Nowy Staw miasteczko położone w połowie drogi między Malborkiem a Nowym Dworem Gdańskim.

Miasto jak ze snu. Bo z jednej strony olbrzymia kolegiata wznosi się jak góra ponad dachy domów, a dochodzi się do niej uliczką miniaturowych domów, w których ciężko zajrzeć do okien, bo położone są niemal nad samym chodnikiem.

Pośrodku rynku stoi, przerobiony ze starego ratusza kościół ewangelicki, z wieżą jak ołówek. I tak trwa Nowy Staw już ponad siedemset lat. Encyklopedia podaje spis wielu dat, pod którymi kryją się wydarzenia znaczące, czyli najczęściej tragiczne – wojny, najazdy, pożary. Ale ani słowa nie ma w niej o tysiącach ludzi i ich drobnych spraw dziejących się między górą a ołówkiem, za zielonymi drzwiami domków. O gołębiach zakładających gniazda w załomach murów też nie ma ani słowa. Ale czy to w końcu takie ważne o czym piszą w encyklopedii? Encyklopedie rzadko piszą o ważnych sprawach.

Sennie